Test Toyota Corolla GR Sport Hybrid – najładniejszy kompakt na rynku?

Samochody z silnikami diesla pomału odchodzą do lamusa, a ich udział w sprzedaży w nowych pojazdach systematycznie spada. Z drugiej strony, agresywnej atencji szukają pojazdy w pełni elektryczne, do których jednak nie wszyscy mogą się przekonać. Kompromisem dla nich są pojazdy z napędem hybrydowym. Prekursorem tego trendu jest właśnie Toyota, która swojego hybrydowego Priusa wypuściła na rynek już w 1997r. Był to pierwszy na świecie, masowo produkowany pojazd z takim napędem. Pewnie niektórzy wtedy pukali się w głowę i wątpili w sens tego projektu. O ile Toyota jest niekwestionowanym pionierem w tworzeniu układów hybrydowych i nie dziwi fakt ich rozwoju kosztem silników wysokoprężnych, to taki trend jest widoczny od dobrych paru lat także u większości innych producentów.

Nigdy nie sądziłem, że będę piał…

…na widok jakiejkolwiek generacji Corolli, czyli flagowego, choć bardzo powszechnego na naszych drogach kompaktu z Japonii. Ale co ma Toyota Corolla GR Sport, czego nie mieli poprzednicy? Przede wszystkim aktualna generacja zyskała więcej charakteru i drapieżności. Bardziej „przymrużone” od poprzednika reflektory, agresywne zderzaki  z dolnymi spojlerami, dużo, ostro narysowanych linii i ten zgrabny profil boczny. Ponadto zewnętrzne elementy sprawiające, że Toyota Corolla GR Sport wygląda tak atrakcyjnie to m.in: 17″ felgi aluminiowe GR Sport, tylny dyfuzor, dach, tylny spojler i lusterka w kolorze fortepianowej czerni, grill w kształcie plastra miodu, aluminiowe nakładki progowe GR Sport. To wszystko sprawia, że moim zdaniem to jeden z najładniejszych kompaktów na rynku.

Napęd

Przejdźmy do technicznych aspektów układu napędowego. Składa się on z 1,8 litrowego silnika spalinowego o mocy 109 KM i 142 Nm oraz silnika elektrycznego. Łączna moc tego zestawu to 122KM. Katalogowe przyśpieszenie 10,9 s nie zachwyca, a w praktyce jest jeszcze gorzej. Tylko dlaczego? Moim zdaniem są dwa główne powody. Po pierwsze układ hybrydowy bardzo harmonijnie rozwija moc i nie ma tu przysłowiowego „kopa” w wąskim zakresie obrotów. Jest to po prostu równomierne nabieranie prędkości. Po drugie bezstopniowa skrzynia E- CVT jednostajnie i bez żadnych szarpnięć przekazuje dostępną moc na koła. Po prostu wciskamy gaz i bez zahamowań wskazówka prędkościomierza przesuwa się ku wyższym wartościom. 

Co najważniejsze przy tego rodzaju napędzie, spalanie wg producenta oscyluje średnio na bardzo niskim poziomie – 4,9/100km. Mi udało się osiągnąć rezultat nieco wyższy, a mianowicie 5,6l. Inną zaletą takiego układu napędowego jest niezawodność. Tu po prostu jest o wiele mniej rzeczy, które mogą sie popsuć względem aut spalinowych. Przez takie pojazdy zwykli mechanicy, jeśli się nie będą rozwijać w tym kierunku, to mogą już pomału zamykać swoje warsztaty.

Tryby jazdy

Mamy tu do dyspozycji całkowicie elektryczny tryb EV, który korzysta wyłącznie z energii zgromadzonej w akumulatorach. I największe korzyści z niego osiągniemy jeżdżąc po terenach zurbanizowanych. Wszechobecne korki co najwyżej mogą wpłynąć na stratę naszego czasu, ale już nie paliwa – czytaj pieniędzy. Niestety w trybie tym udało mi się zrobić co najwyżej paręnaście kilometrów, by następnie system przeszedł znów w tryb ładowania baterii. Zostaje nam jeszcze tryb Eco i Normal do standardowej jazdy na co dzień oraz Sport, Sport+ i Custom.

W trybach sportowych reakcja na gaz jest najbardziej wyczulona i jest on odpowiedni do jazdy poza terenem zabudowanym, gdzie istnieje często potrzeba wykorzystania pełni mocy obu agregatów. Tu pojawiają się jednak sprawa brzmienia jednostki napędowej. Powiedzmy uczciwie, dźwięk jednostajnego wycia szczególnie przy mocniejszym wciśnięciu pedału gazu jest uciążliwy. Dodać należy, że podczas normalnej jazdy panuje błoga cisza. Nawet powyżej 120 km/h, poza momentami przyspieszania, słychać właściwie tylko szum opływającego karoserię powietrza i ewentualnie opon.

Wnętrze i systemy pokładowe

Także we wnętrzu nie obyło się bez ewolucji, jak choćby poprawa materiałów na bardziej przyjazne w dotyku. Tym niemniej dla kontrastu w niektórych miejscach kokpitu wciąż królują twarde plastiki. W wersji GR Sport mamy na pokładzie wykończenie konsoli oraz dźwigni zmiany biegów w kolorze satynowego chromu, podświetlany schowek w konsoli centralnej, trójramienną kierownicę obszytą skórą, czerwone przeszycia na kierownicy oraz fotelach, a o nastrój dba niebieskie oświetlenie w przednich drzwiach. W standardzie mamy do dyspozycji ogrom systemów zarówno poprawiających warunki podróżowania jak i wpływające na bezpieczeństwo. Wymieńmy choćby Inteligentny system automatycznego parkowania (S-IPA) z układem detekcji przeszkód (ICS), układ wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia (PCS) z systemem wykrywania pieszych i rowerzystów, układ ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu (LDA) z funkcją powrotu na zadany tor jazdy (SC), system automatycznego powiadamiania ratunkowego (eCall), czy też system wykrywania zmęczenia kierowcy (SWS).

Podróż

Jeśli chodzi o warunki podróżowania to nie mam do nich żadnych zastrzeżeń. Zawieszenie zestrojone jest komfortowo, nie tracąc jednak nic z doskonałych właściwości jezdnych. Warto przy tej okazji wspomnieć o dynamicznie regulowanym zawieszeniu AVS (Adaptive Variable Suspension). Steruje ono siłą tłumienia wszystkich czterech kół, w zależności od wybranego trybu jazdy. Wrażenie komfortu potęguje ponadto doskonałe wyciszenie auta. Podążając bezszelestnie z nieaktywnym silnikiem spalinowym możemy cieszyć się obcowaniem z naturą bez niepożądanych, mechanicznych odgłosów, nie wspominając już o braku emisji szkodliwych dla środowiska substancji.

Jeśli chodzi o przestrzeń pasażerską to miejsca jest w niej dość… kompaktowo. Osoby o wzroście wyższym niż 185cm mogą mieć problemy z zajęciem miejsca na tylnej kanapie. Niska pozycja za kierownicą sprawia, że oczekujemy sportowych doznań, choć tych, w tej wersji silnikowej szukać ze świecą. Bagażnik o pojemności 361 litrów nie zachwyca i dla przeciętnej polskiej rodziny 2+2 polecałbym raczej rozejrzeć się za wersją kombi, która ma już 596 l.  

Podsumowanie

Toyota podjęła paręnaście lat temu ryzyko rozwoju alternatywnych źródeł energii dla swoich pojazdów. Dziś ta decyzja wydaje się znakomitym posunięciem co widać w przewadze nad konkurencją zarówno w kwestii ilości modeli hybrydowych na rynku jak i oferowanych technologii. Coraz więcej z nas chce być EKO, ale nie wszyscy chcą jeździć elektrykami. Wielu wystarczy hybryda. Tak, czy inaczej Toyota zaczyna spijać śmietankę w kontekście trafnych decyzji biznesowych sprzed lat. Aktualna Cena na poziomie 124 100 zł jest akceptowalna z racji bardzo bogatego wyposażenia dostępnego w standardzie oraz atrakcyjnego wyglądu zewnętrznego.

Test Toyota Corolla GR Sport Hybrid – w pigułce

Razem: 27 punktów