Test Renault Clio RS – Sportowy z natury, przyjazny na co dzień
Marka Renault wśród kierowców ma często dwie, diametralnie różniące się od siebie opinie. Jedni kojarzą ją wyłącznie przez pryzmat komfortowych, rodzinnych limuzyn, vanów bądź crossoverów, a inni cenią w niej sportowe geny oraz technologie, które prosto z wyścigów trafiają do seryjnych aut. Za pojazdy z tej drugiej grupy odpowiada wydzielony dział marki, zwany Renault Sport (R.S.). Tak naprawdę już od ponad 116 lat, pasja do sportów samochodowych jest motorem rozwoju tej francuskiej firmy. Renault Sport zostało oficjalnie utworzone w 1976 roku wraz z rozpoczęciem serii mistrzostw bolidów jednomiejscowych, a już od ponad 36 lat jest obecne w Formule 1 jako konstruktor bolidów i silników. Taki właśnie mały „bolid” osobiście miałem okazję przetestować. Zarówno w warunkach bojowych, jak i w czasie spokojnego, rodzinnego wyjazdu. Zapraszam na test Renault Clio RS.
W swoim naturalnym środowisku
Ów bolid skrywał jeszcze jedną tajemnicę. Była to specjalna wersja Trophy. Żeby móc przetestować auto w bezpiecznych warunkach, odwiedziłem kręty i bardzo techniczny tor Moto-Park w Koszalinie. A na takim obiekcie można było poznać Renault Clio RS z jego najlepszej strony. Zwinność, lekkość, piorunujące osiągi – tego można było doświadczyć już od pierwszego okrążenia. Dlatego zrobiłem ich nieprzyzwoicie dużo 🙂
Królewska pojemność
Testowane Renault Clio RS wyposażone zostało w turbodoładowany silnik benzynowy o „królewskiej” pojemności 1.6-litra. Dlaczego królewskiej? Bo taką pojemność już od wielu lat posiadają najszybsze auta rajdowe, czyli WRC oraz aktualne bolidy jeżdżące w królowej motosportów, czyli Formule 1. Moc Clio w wersji Trophy wynosi 220 KM przy maksymalnych obrotach 6250 obr./min. Moment obrotowy to 260 Nm, a po aktywacji funkcji „overtboost” na 4. i 5. biegu umożliwia chwilowe jego zwiększenie o 20 Nm, czyli do 280 Nm.
Jak działa skrzynia EDC?
Dla optymalnego wykorzystania zwiększonych osiągów została tu zastosowana niezwykle szybka, 6-stopniowa dwusprzęgłowa skrzynia biegów EDC. W trybie Sport i Race biegi zmieniane są w ułamku sekundy, bez żadnych opóźnień czy szarpnięć. W trybie Normal natomiast charakterystyka skrzyni jest dopasowana do spokojniejszej jazdy, o ile ktoś potrafi powstrzymać się mając w swoich rękach to auto.
Tryby jazdy
Jeszcze a’propos wspomnianych trybów jazdy. Służy do tego przycisk R.S. Drive i pozwala wybrać jeden z trzech trybów pracy: Normal, Sport i Race. Zależnie od wybranego, zmienia charakterystykę pracy skrzyni biegów, działanie systemu ESC, ustawienia układu kierowniczego i czułość pedału gazu. I właśnie reakcja na gaz w trybie Sport stanowi najbardziej odczuwalną różnicę. Działa ona wręcz w trybie zero-jedynkowym. Przez to, delikatne dodawanie gazu „karcone” jest poszarpywaniem jak w prawdziwej rajdówce. Więc albo gaz do dechy, albo… auto robi „kangurki”. Właśnie dlatego na co dzień najlepiej korzystać z trybu Normal. Ponadto w trybie Race biegi musimy zmieniać manualnie łopatkami przy kierownicy.
Wspaniałym dopełnieniem genialnych osiągów jest system Launch Control pozwalający na energiczny start i najbardziej optymalne, w danych warunkach, przeniesienie mocy i momentu obrotowego na przednie koła. Kontrolując stopień przyczepności do podłoża, system elektroniczny zapobiega poślizgowi kół. Nie ma co ukrywać, że na wilgotniej nawierzchni przy takiej mocy bardzo trudno jest dynamicznie wystartować bez buksowania kół na przedniej osi.
A to wszystko…
przy genialnym akompaniamencie pewnego „kompozytora”. Tytanowy wydech zaprojektowany i wykonany przez znaną w całej branży firmę Akrapovič, to wisienka na torcie tego fantastycznego zespołu napędowego. Doświadczane wrażenia akustyczne są rodem z supersportowych aut z silnikami o wiele większej pojemności oraz mocy. Jedynie w trybie Normal zachowuje ono pozory „normalnego”. Przejście do trybu Sport eksponuje jednak prawdziwe możliwości silnika.
Muzyka dla uszu…
Niskotonowy pomruk dobiegający z układu wydechowego sugeruje, że od teraz nie będzie już żartów. I tak właśnie się dzieje. Poza znakomitym przyspieszeniem trwającym jedynie 6.6-sekundy do setki, z tylnej części pojazdu wydobywają się wspaniałe odgłosy mające ostatecznie udowodnić, że to nie jest zwykłe, miejskie auto. Strzały przy zmianie biegów, basowe bulgotanie przy redukowaniu biegów, czy genialny odgłos przy tzw. odcince, pieszczą zarówno uszy kierowcy jak i obserwujących go przechodniów. Niesamowite doznania.
Zresztą posłuchajcie sami….
Wyróżnienie z czerwonym paskiem
Również zachowanie układu kierowniczego zasługuje na uznanie. Opracowane pod koniec lat 80 zawieszenie przednie o niezależnym sworzniu znalazło zastosowanie w najmocniejszych modelach Renault ze stajni R.S. Dzięki temu poprawiło się utrzymanie toru jazdy przy dużej prędkości. Elektroniczny mechanizm różnicowy zwany R.S. Diff znacząco poprawił możliwości przyspieszania i właściwości trakcyjne przy pokonywaniu zakrętów. Pozwalało to zwiększyć o 10% prędkość auta przy wychodzeniu z zakrętów. Kolejnym systemem mającym poprawić osiągi jest Multi Change Down. Przytrzymując wciśniętą łopatkę przy kierownicy, szybko można było zredukować kilka biegów, aby wejść w zakręt z jak najlepszym przełożeniem.
Idealny sposób na chandrę
W takim aucie, każdy dzień jest kolorowy i to niezależnie od pogody. Po prostu każdy, kto ma choć odrobinę sportowej żyłki będzie tym samochodem zachwycony. Wystarczy odpalić silnik, dodać gazu, by poczuć, że za chwilę czekać będą na nas wyjątkowe doznania. Co ważne, to auto doskonale nadaje się także do jazdy na co dzień. W trybie Normal zachowuje się nadzwyczaj przyjaźnie. Owszem, zawieszenie jest twardsze niż w normalnej wersji, ale bez przesady.
A co z rodzinnymi wyjazdami?
Jak to w autach segmentu B musimy jednak zaakceptować niezbyt wielki bagażnik (300 l.). Jednak takim autem nie będziemy prawdopodobnie wyjeżdżać na wakacje z całą rodziną. Ilość miejsca na nogi w tylnym rzędzie, jak na tę klasę aut, jest przyzwoita. Po zamontowaniu fotelików dla dzieci problemem może być mała odległość od oparcia przednich foteli do nóg naszych milusińskich. Mówię tu o takich dzieciach, które nie mogą zgiąć jeszcze do końca swoich nóżek. Do dłuższych tras w spokojnym tempie, zachęcić może także mały apetyt na paliwo. Podczas stałej prędkości autostradowej potrafi zadowolić się jedynie 7 l/100 km, a podczas dynamicznej jazdy nie zdarzyło mi się przekroczyć 15 l/100 km.
Na zewnątrz
Sportowy duch Clio R.S. widać od pierwszego wejrzenia. Czarne, 18-calowe obręcze kół ze stopu metali lekkich, obniżone zawieszenie, dodatkowe światła LED R.S. Vision tworzące szachownicę. Z tyłu świetnie prezentuje się duży spojler nad tylną szybą oraz dyfuzor w którym zgrabnie wkomponowano czarne końcówki wydechu. Czarne są także lakierowane lusterka. Czerwone są natomiast zaciski tarcz hamulcowych, a sprytnie wkomponowane tylne klamki powodują, że auto wygląda jeszcze bardziej dynamicznie.
Liczy się także wnętrze
We wnętrzu także znajdziemy bardzo dużo ciekawych smaczków podkreślających sportowy charakter samochodu. Wśród nich jest sporo czerwonych dodatków w tym nici którymi przeszyte są kierownica, gałka zmiany biegów, dźwignia hamulca ręcznego czy sportowe fotele. Czerwone są także pasy bezpieczeństwa i dużo wstawek z napisem R.S. Dodatkowo na uwagę zasługują duże, idealnie leżące w dłoni łopatki do zmiany biegów umieszczone przy kierownicy oraz aluminiowe pedały gazu i hamulca. Znajdziemy tu także oznaczenie modelu Trophy na progach przednich drzwi, czy skórzaną kierownicę z oznaczonym punktem „zero”.
Multimedialnie
Przy tej okazji warty odnotowania jest fakt, że po otwarciu maski silnika Renault Clio RS możemy bez zbędnych upiększeń (czytaj: plastikowych osłon) podziwiać ogniste „serce” żywiołowego malucha. Na desce rozdzielczej znajdziemy także system multimedialny Media Nav Evolution z ekranem dotykowym 7”, skąd sterujemy wszelkimi ustawieniami, korzystamy z nawigacji, a także możemy np. przeglądać wiadomości lub prognozę pogody on-line.
Technologia rodem z F1
W Renault Clio RS znajdziemy także sporo nowoczesnych rozwiązań multimedialno-telematycznych, czego kwintesencją jest pokładowy system R.S. Monitor. Inspirowany systemami gromadzenia danych używanych podczas wyścigów, rejestruje wszystkie informacje przekazywane przez czujniki samochodu – moc i moment obrotowy silnika, ciśnienie hamulców, przeciążenia panujące podczas jazdy, temperatura oleju w silniku i skrzyni biegów, stopień przyczepności… Wyświetla aż 14 wartości na desce rozdzielczej. Wszystkie dane można edytować i analizować na komputerze. Takiej funkcjonalności można szukać ze świecą w wielu droższych autach.
Wodotryski
Wspomne o jeszcze jednym „bajerze”, jednak w tym egzemplarzu wg mnie zbędnym. Chodzi o R-Sound Effect, czyli modulatorze dźwięku, dzięki któremu z głośników może wydobywać się odgłos symulujący pracę silnika innego auta, np. legendarnego Clio V6 czy Clio Cup. O ile w aucie z podstawowym silnikiem i układem wydechowym może faktycznie ma to sens (jeśli kierowca potrafi zaakceptować, że to tylko i wyłącznie złudzenie). O tyle w przypadku tej wersji realne doznania akustyczne są na tyle emocjonujące, że nie miało sensu używanie tego gadżetu. Po chwili więc funkcjonalność została wyłączona, a ja ponownie cieszyłem się oryginalnym dźwiękiem tytanowych końcówek z logo Akrapovič .
Strzał w 10!
Czas zejść na ziemię. Najgorszą wiadomością jest ta, że Renault Clio RS nie jest już od jakiegoś czasu w ogóle oferowane. Za to na jesień zadebiutuje w polskich salonach Clio 5 generacji. Cena wyjściowa wersji Clio R.S. 200 EDC w momencie przeprowadzenia testu, bez pakietu Trophy wynosiła 92.900zł. Wersja Trophy opiewała na kwotę 99.400zł. Mimo niemałej ceny, ten pojazd to wg mnie strzał w 10.
Na co dzień służyć nam może na dojazdy do pracy, odwożenie dzieci do szkoły czy powszednie zakupy, a gdy tylko chcemy, możemy bez kompleksów wybrać się na tor i wydobyć z niego 100% możliwości. Jeśli radość z jazdy stawiacie na pierwszym miejscu, a rodzinną funkcjonalność dopiero na dalszym, to ten pojazd będzie dla was idealnym kompanem zarówno na co dzień jak i od święta.
Test Renault Clio RS w pigułce
Poniżej ocena najważniejszych elementów, które wg mnie powinny cechować najlepsze auta rodzinne.
Dokładne zasady testowania i szczegóły ocenianych parametrów znajdują się TUTAJ.
Wygoda podróżowania
Bezpieczeństwo
Osiągi
Komfort tylnego rzędu
Bagażnik
Uniwersalność
Ekonomia zakupu
Test ŁOSOSIA (146s.)
Zużycie paliwa
Emocje z jazdy
Łącznie 30/50 pkt.
Ranking aut rodzinnych wg Mototato
- Skoda Superb Sportline 43 pkt.
- Porsche Panamera Turbo Sport Turismo 40pkt.
- Skoda Kodiaq Sportline – 39pkt.
- Seat Alhambra 37 pkt.
- Nissan X-Trial 36 pkt.
- Mitsubishi Eclipse Cross 35 pkt.*
- Seat Tarraco 35 pkt.
- Porsche Macan 35 pkt.
- Nowa Dacia Duster 34 pkt.
- Kia Optima Kombi 34 pkt.*
- Renault Grand Scenic 33 pkt.*
- Lexus NX 300h 33 pkt.
- Toyota Land Cruiser 33 pkt.
- Mitsubishi ASX 32 pkt.
- Infiniti QX30 31 pkt.
- Renault Clio RS – 30 pkt.*
- Toyota C-HR 1,2 Turbo 30 pkt.
- Mitsubishi Outlander 29 pkt.
- Mitsubishi L200 Monster 27 pkt.
- Nissan NP300 Navara 27 pkt.
* w przypadku osiągniecia tej samej liczby punktów, kryterium decydującym o wyższej pozycji jest niższa cena.
Za udostępnienie pojazdu dziękuję Renault Polska