Test Opel Ampera-e – elektryki są okej, ale… jest parę ale!
Nieustannie dokręcana śruba przez Unię Europejską w kontekście wygórowanych norm emisji spalin, sprawia, że producenci nie mają innego wyjścia. Muszą inwestować w alternatywne źródła napędu dla swoich samochodów. Czy to źle? To nie jest łatwa odpowiedź. Sporo koncernów już teraz skupia się wyłącznie na rozwoju aut elektrycznych i napędzanych wodorem, ale czy to dobry kierunek? Przeprowadzony przeze mnie test Opel Ampera-e, otworzył mi oczy na parę aspektów związanych z elektryczną motoryzacją. Na samym wstępie dodam tylko, że aktualnie model ten, nie jest w ogóle oferowany w Polsce, ponieważ… tak dobrze sprzedaje się w innych krajach, że producent nie nadąża z zamówieniami… :-O
Pierwsze odczucia
Pierwsze wrażenie po uruchomieniu silnika to… no właśnie, gdzie ten silnik? Działa już czy nie? W praktyce dowiadujesz się o tym, gdy puszczasz hamulec i auto ruszy. No i oczywiście ta cisza. Do tego trzeba się przyzwyczaić. Powiem szczerze, że obawiałem się nieco tego „milczenia” jednostki napędowej z racji zwyczajowych drzemek moich dzieci w czasie podróży. Jednak powyżej około 80km/h tak naprawdę szum opływającego powietrza i opon sprawiał, że hałas był na podobnym poziomie jak w aucie z tradycyjnym silnikiem. We wnętrzu zwróciła moją uwagę faktura materiału na kokpicie, która swym wyglądem przypominała… styropian. Z kolei w części bagażowej jest szary i bardzo twardy plastik, który z pewnością bardzo szybko będzie się rysował.
Wrażenia z jazdy
Auto posiada moc 204 KM oraz 360 Nm. Elektryczny układ napędowy sprzężony jest z automatyczną skrzynią biegów, który posiada m.in. tryb „L„. Ni mniej, ni więcej, pozwala on operować w czasie jazdy wyłącznie jednym pedałem – gazem. W tym trybie możemy jechać nie dotykając hamulca. Polega to na tym, że gdy całkowicie odejmiemy nogę z gazu, auto dość mocno hamuje. Z czasem można dojść do takiej wprawy, że hamowanie polega na lekkim odejmowaniem nogi z gazu, a hamulca używa tylko w sytuacjach awaryjnych. Przy tej opcji najbardziej efektywnie odzyskujemy także energię.
Amperów, Voltów i Niutonometrów tu nie brakuje.
Dynamika podczas przyśpieszania to bezapelacyjnie największa zaleta tego pojazdu. Reakcja na gaz jest natychmiastowa. Przesiadających się z aut z tradycyjnymi silnikami, nawet o dużej mocy i z szybkim automatem, zadziwia szybkość od wciśnięcia pedału przyśpieszenia do rzeczywistej odpowiedzi układu napędowego. Jest po prostu błyskawiczna. Trakcję na wilgotnej powierzchni potrafiłem zerwać nawet przy prędkości 60km/h! Jak na jedną oś mocy jest tu aż nadto. Samo przyśpieszenie wgniata w fotel jednolicie aż do prędkości maksymalnej 150km/h. Tak dobrze czytacie. Jest ona ograniczona elektronicznie ze względu na pobór energii, który rośnie lawinowo od wyższych wartości. Reasumując – doznania są iście sportowe. Tym bardziej cieszy…
…sportowo zestrojone zawieszenie
Opel Ampera-e, mimo podwyższonego nadwozia prowadzi się bardzo pewnie i stabilnie. Bez problemu przejechać możemy ze znaczną prędkością po łagodnych łukach i ostrych zakrętach. Niestety przez sztywne ustawienia zawieszenia jest mało komfortowo. Dość wyraźnie odczujemy w niej wszelkie dziury i nierówności, co nie wszystkim może się podobać. Komfortu nie poprawiają dość specyficzne fotele. Mają krótkie siedziska, nie wyglądają zbyt okazale, nie zapewniają prawie żadnego podparcia dla odcinka lędźwiowego, a w dodatku zintegrowany zagłówek cały czas trąca kierowcę z tyłu po włosach.
„Tankowanie”
Mimo teoretycznie sporego zasięgu na poziomie 500km, w praktyce jest on nieosiągalny. Realnie to około 380km, który będzie jeszcze niższy w zimowych miesiącach, kiedy temperatura spadnie. Auto przy około 90% naładowania oferowało prawie 300km przebiegu. Ładowanie do pełna, korzystając z szybkich ładowarek np. na Niebieskim Szlaku Lotos to około 2h. Ładowanie z najzwyklejszego gniazdka 220V, pozwoliło naładować mi auto ze 160km szacowanego przebiegu do 240km w 12 godzin , a więc nie za wiele(80km). Ale dobrze, że w ogóle jest taka możliwość. Każdy kto ma garaż lub dostęp do gniazdka może z tego dobrodziejstwa korzystać
Komfort w kabinie
Zastosowanie układu elektrycznego ma dodatkową zaletę widoczną w wnętrzu. Otóż podłoga jest właściwie płaska, co zwiększa praktyczną ilość miejsca w kabinie. Szczególnie widać to przy tylnej kanapie. Z przodu także nie mamy tak masywnego tunelu środkowego, dzięki czemu nawet bardzo wysocy kierowcy nie będą mieli problemów z miejscem na swoją prawą nogę. Dodatkowo nisko poprowadzona linia okien, a wysoko umieszczona tylna kanapa sprawiają, że widoczność jest na ponadprzeciętnym poziomie. Moje dzieciaki były zachwycone oglądając świat z tej perspektywy😊 Niestety, tylne drzwi otwierają się pod małym kątem, co nie pomaga w zajmowaniu miejsca.
Wyposażenie
Opel Ampera-e ma na wyposażeniu cały arsenał pomocników wspomagających jazdę. Asystent pasa ruchu, system awaryjnego hamowania, czytnik znaków drogowych, czy system On Star. Możemy także ostrzec pieszych na zewnątrz, korzystając z wbudowanego generatora dźwięków. Jak wiemy, samochody elektryczne są praktycznie bezszelestne, a co za tym idzie bardzo niebezpieczne dla pieszych. Często bowiem korzystają oni(korzystamy my) tylko ze zmysłu słuchu, a to bywa zwodnicze.
Na dwóch dużych monitorach mamy wszelkie informacje związane z systemem przepływu energii oraz poziom naładowania baterii. Wszelka obsługa multimediów skupiona jest właśnie tam. Oczywiście, także na nich wyświetlany jest obraz z kamer cofania.
Podsumowanie
Opel Ampera-e doskonale sprawdzi się jako drugie auto w rodzinie. Takie na dojazdy do pracy, ale także krótkie wyjazdy. Na dwutygodniowe wakacje wolałbym jednak wybrać coś z konwencjonalnym napędem i się nie stresować. Dokładnie takie auto można także wypożyczyć na minuty korzystając z usług carsharing w trójmieście. To doskonała okazja, by przy niewielkich kosztach sprawdzić, czy auta elektryczne nam przypasują.
Ja osobiście jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. I nawet nie mówię tu o ekonomii podróżowania, ekologii, a zwyczajnie o przyjemności z jazdy i doskonałej dynamiki rodem z aut sportowych. Czy jednak szybki rozwój elektrycznej motoryzacji sprawi, że auta spalinowe wraz z tradycyjnymi stacjami benzynowymi wymrą niczym dinozaury? Nie tak szybko. Dopóki nie poprawi się ich zasięg, szybkość ładowania oraz nie spadną ceny zakupu – to z pewnością nam to nie grozi.
Test Opel Ampera-e w pigułce
Poniżej ocena najważniejszych elementów, które wg mnie powinny cechować najlepsze auta rodzinne.
Dokładne zasady testowania i szczegóły ocenianych parametrów znajdują się TUTAJ.
Wygoda podróżowania
Bezpieczeństwo
Osiągi
Komfort tylnego rzędu
Bagażnik
Uniwersalność
Ekonomia zakupu
Test ŁOSOSIA (126s.)
Zużycie „paliwa„
Emocje z jazdy
Łącznie 30 pkt.
Ranking aut rodzinnych wg Mototato
- Skoda Superb Sportline 43 pkt.
- Porsche Panamera Turbo Sport Turismo 40pkt.
- Skoda Kodiaq Sportline – 39pkt.
- Seat Alhambra 37 pkt.
- Nissan X-Trial 36 pkt.
- Mitsubishi Eclipse Cross 35 pkt.*
- Seat Tarraco 35 pkt.
- Porsche Macan 35 pkt.
- Nowa Dacia Duster 34 pkt.
- Kia Optima Kombi 34 pkt.
- Mercedes-Benz CLA 34 pkt.*
- Renault Grand Scenic 33 pkt.*
- Lexus NX 300h 33 pkt.
- Toyota Land Cruiser 33 pkt.
- Mitsubishi ASX 32 pkt.
- Infiniti QX30 31 pkt.
- Renault Clio RS – 30 pkt.*
- Toyota C-HR 1,2 Turbo 30 pkt.
- Opel Ampera-e 30 pkt.
- Mitsubishi Outlander 29 pkt.
- Infiniti QX70 29pkt.*
- Mitsubishi L200 Monster 27 pkt.
- Nissan NP300 Navara 27 pkt.
* w przypadku osiągniecia tej samej liczby punktów, kryterium decydującym o wyższej pozycji jest niższa cena.
Za udostępnienie pojazdu dziękuję MiiMove Carsharing z Trójmiasta
[…] Opel Ampera-e 30 pkt. […]
Poprzednia Ampera/VOLT miała sens – hybryda silnika spalinowego i elektrycznego – nie trzeba było się martwić zasięgiem i brakiem ładowarek w trasie….teraz to plastikowy badziew z przeciętnym zasięgiem niczym się nie wyróżniający….jak prąd się skończy to stoisz w polu i kwiczysz ….Poprzednik był za dobry na swoje czasy – tak samo jak GM1 z lat 90tych…..PROJEKT ZNÓW UCIĘTO, bo przecież wytyczne UE i pseudoekologia górą….taką mamy teraz motoryzację…
Super auto do jazdy na codzien, jako DRUGI samochod , ale jezdze nim przez 95% czasu- ponad 20tys. km/rok. Kilka razy w roku kiedy musze jechac w dluzsze trasy uzywam drugiego, duzego auta z V8 i jest rewelacja 🙂