Mazda zawsze szła pod prąd. Zarówno w kwestii designu jak i rozwiązań technicznych. Jej auta projektowane w duchu filozofii KODO – „dusza ruchu”, mają za cel indywidualizm, co zresztą udaje jej się znakomicie. A pamiętacie jeszcze silnik Wankla z obrotowym tłokiem? Mazda z uporem montowała go do swoich samochodów, a jego produkcję zakończyła dopiero w 2012r wraz z modelem RX-8. Inni producenci, nawet nie próbowali podjąć się seryjnej produkcji tej wydajnej, choć paliwożernej i mało ekologicznej jednostki. Wracając do teraźniejszości. Ja postanowiłem przeprowadzić test Mazdy CX-30 mającej pod maską jej najnowsze „dziecko”. Silnik SKYACTIV-X o mocy 180KM. Przy jego konstrukcji, musiał chyba brać udział jakiś…
… szalony, japoński inżynier.
Dlaczego? Konstruktorzy Mazdy zbudowali od podstaw silnik, którego do tej pory świat motoryzacji nie widział. Mimo, że Skyactiv-X zasilany jest benzyną, to pracuje podobnie do diesla. Około 80% czasu korzysta on z zapłonu samoczynnego jak w silniku wysokoprężnym. Konwencjonalne spalanie jak w benzyniaku, ma miejsce jedynie przy zimnym silniku lub przy wysokich obrotach.
Jaki ma to przynieść efekt? Niższe spalanie, większy moment obrotowy, lepszą dynamikę od niższych obrotów oraz mniejszą emisję gazów. A jak jest w praktyce? Po kilkuset kilometrach stwierdzam, że jeździ się nim jak typowym wysokoobrotowym benzyniakiem, który drugi oddech łapie pomiędzy 4000, a 7000 tys. obrotów. Do tego, w tym zakresie brzmi donośnie i ma przyjemną „chrypę” (ten dźwięk kojarzy mi się z hondowskimi VTEC-ami z zamontowanym filtrem stożkowym 😊).
![Test Mazda CX-30](https://mototato.pl/wp-content/uploads/2020/05/Test-Mazda-CX30-14-1024x684.jpg)
Skyactiv-X w praktyce
Jedyne, co mi się nie pokrywa z teorią to to, że w niskim zakresie obrotów, silnik wcale nie zachwyca dynamiką. Do około 3500obr/min jest nieco ospały. W zamian za to, przy spokojnej jeździe poza miastem możemy zejść ze spalaniem w okolice 6,5 litra na 100km. Uznanie wzbudza kultura pracy i aksamitne brzmienie w niskim zakresie obrotów. Auto ma wystarczającą dynamikę, choć czuć, że jest tu potencjał na więcej. Można się spotkać z opiniami, że przez parę pierwszych tysięcy kilometrów moc jest niepełna, a spalanie wyższe niż obiecywane. Dopiero po ułożeniu silnika, Mazda przywdziewa spodziewany wigor. Potwierdzają to osoby jeżdżące z takim silnikiem np. w Maździe 3. Dopiero po paru miesiącach byli w pełni zadowoleni z osiągów, które z kilometra na kilometr się poprawiały. A mój egzemplarz nie miał przejechanych, nawet 5000 km…
Skrzynia biegów
Testowana Mazda CX-30 wyposażona była w 6-stopniową, automatyczną skrzynię biegów. Po gwałtownym wciśnięciu gazu automat potrzebuje trochę czasu, żeby zdecydować się o ile przełożeń zredukować biegi. Trzeba jednak przyznać, że przełączenie w tryb sport dawało odczuwalne efekty. Silnik nie tylko wyżej się kręcił, ale i czuć było lepszą reakcję na gaz oraz szybkość działania skrzyni.
Mazda CX-30 – królowa detali
Wystarczy jeden rzut oka i już wiemy, że stoi przed nami Mazda. Wiele charakterystycznych elementów, z powodzeniem powielana jest w kolejnych, nowych modelach. Przedni, pochylony grill, kształt reflektorów i tylnych świateł, czy wysoko poprowadzona linia drzwi. Nawet wycieraczki nie są tu standardowe. Otóż nie mamy tu tradycyjnych spryskiwaczy szyb, a płyn doprowadzany jest ze zbiorniczka bezpośrednio do wycieraczek. Tak więc w trakcie przecierania szyb płyn wydobywa się prosto przed pióro wycieraczki. Prosty, ale doskonale sprawdzający się w praktyce patent.
Stylowe wnętrze
W środku zwraca uwagę pochylony kształt deski rozdzielczej nawiązujący do formy przedniej części nadwozia. Jest on przez to nieco schowany, aczkolwiek w niczym to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, robi się więcej miejsca na nogi. Dodam tylko, że obita jest ona mięciutką i miłą w dotyku skórą. Świetnie prezentują się jasne, podgrzewane i wentylowane fotele. Nadają one Maździe CX-30 ekskluzywności i eleganckiego szyku. Podobno SUV-y od Mazdy podobają się także kobietom. Tak, czy inaczej, z pewnością właśnie płci pięknej przypadnie do gustu cienka kierownica. Ich zgrabnym dłoniom z pewnością ułatwi manewrowanie w czasie jazdy, choć dla solidnej, męskiej dłoni może być nieco za cienka.
Analogowo, czy cyfrowo?
Na samym początku zwróciłem uwagę, że jest tu sporo możliwości analogowego sterowania pokrętłami i przyciskami. Pasażer może zgłośnić radio za pomocą pokręteł, klimatyzacją również steruje się w ten sposób. Główny system sterujący też ma postać tradycyjnego pokrętła z przyciskami. Z drugiej strony, w otoczeniu dwóch analogowych wskaźników obrotomierza i poziomu paliwa, mamy środkowy wirtualny zegar wskazujący prędkość oraz dodatkowe komunikaty.
Jest też świetnie działający, kolorowy wyświetlacz head-up na przedniej szybie, który bardzo wyraźnie i kontrastowo wyświetla prędkość, aktualne jej ograniczenie, a także wskazówki nawigacyjne, czy wartość ustawień tempomatu. Pomocnym elementem jest również funkcja zaznaczania na prędkościomierzu, aktualnie dozwolonej prędkości w formie czerwonej kreseczki. W razie jej naruszenia, jesteśmy wyraźnie informowani, o ile ją przekroczyliśmy (funkcja testowana była oczywiście na zamkniętych odcinkach dróg 😉). Nieocenionym wsparciem bezpieczeństwa przy manewrach będzie też system kamer 360, z dobrej jakości obrazem na wyświetlaczu.
Test Mazda CX-30, a przestrzeń
Z tyłu wygodnie podróżować będą dorośli przeciętnego wzrostu i oczywiście dzieciaki. Nawet po zamontowaniu solidnych, dziecięcych fotelików, miejsca jest w sam raz. Przy zapinaniu maluchów zauważyłam jedną, bardzo pożyteczną cechę. Lekko „chodzące” pasy bezpieczeństwa, znacznie ułatwiają tę czynność. Bagażnik o pojemności 430 litrów wraz z akceptowalną przestrzenią w kabinie, są wystarczające, by uznać Mazdę CX-30 za dobre auto dla rodziny.
Stonowana radość z jazdy
To, co zaskoczyło mnie najbardziej w tym samochodzie to wyciszenie. Jak na tę klasę aut, do 100km/h jest ekstremalnie cicho. Nie słychać było nawet szumu opon. Oczywiście mowa tu o łagodnym operowaniu prawą stopą. Samo prowadzenie auta jest przyjemne, ale od pierwszych kilometrów nie mamy wątpliwości, że jest ono nastawione bardziej na stabilność niż komfort jazdy. Wspomaganie kierownicy działa z wyczuwalnym oporem, co jednak przy wyższych prędkościach daje nam lepszą kontrolę nad pojazdem. Spalanie średnie w trakcie moich jazd wyniosło 7,2 l/100km. Uważam, że to dobry wynik, pamiętając jednocześnie o tym, że do dyspozycji mamy 180 KM, napęd 4×4 oraz automatyczną skrzynię biegów.
Mazda Slow Road
Napęd 4×4 w Maździe CX-30 pozwala wjechać w niewymagający teren. Docenią go aktywne rodziny, które lubią spędzać chwile w stylu Slow Road, którego Mazda jest gorącym orędownikiem. Ja osobiście uwielbiam spędzać czas w ten sposób. Rodzina, auto i przyroda – to jest to. Jednak sam producent nawet nie ukrywa, że poza prześwitem i czterema napędzanymi kołami, żaden system nam tu nie pomoże. W opcjach nie znajdziemy ustawień dotyczących wyboru trybu jazdy na Off-Road, lub asystentów zjeżdżania czy podjeżdżania pod górkę. Dlatego, kto nie ma zamiaru zjeżdżać z utwardzonych dróg, lepiej niech zostanie przy wersji z napędem na przód. Nie dość, że będzie tańsza w zakupie, to jeszcze będzie mniej palić i pozwoli wykrzesać lepsze osiągi.
Test Mazda CX-30 – Podsumowanie
Mazda CX-30 to z pozoru przeciętny, szary SUV. Wystarczy jednak przyjrzeć się bliżej, a dostrzeże się detale, których nie znajdziemy u innych producentów. Kolejny krok to wnętrze. Niestandardowe, nie przeładowane wyświetlaczami i zmyślnymi wodotryskami. No i silnik. Dynamiczny, oszczędny, ekologiczny. Ceny tego modelu, z prezentowanym silnikiem zaczynają się od 113 900 zł z manualną skrzynią biegów. Kto lubi niesztampowe rozwiązania i elegancki, a jednocześnie nowoczesny design, ten w Maździe CX-30 znajdzie swojego idealnego kompana.
Test Mazda CX-30 w pigułce
Poniżej ocena najważniejszych elementów, które wg mnie powinny cechować najlepsze auta rodzinne.
Dokładne zasady testowania i szczegóły ocenianych parametrów znajdują się TUTAJ.
Wygoda podróżowania
Bezpieczeństwo
Osiągi
Komfort tylnego rzędu
Bagażnik (430 l.)
Uniwersalność
Ekonomia zakupu
Test ŁOSOSIA (127s.)
Zużycie paliwa
Emocje z jazdy
Razem: 32 punkty
Ranking aut rodzinnych wg Mototato
- Skoda Superb Sportline 43 pkt.
- Porsche Panamera Turbo Sport Turismo 40pkt.
- Skoda Kodiaq Sportline – 39pkt.
- Seat Alhambra 37 pkt.
- Skoda Karoq Scout 36 pkt*
- Nissan X-Trial 36 pkt.
- Mitsubishi Eclipse Cross 35 pkt.*
- Seat Tarraco 35 pkt.
- Porsche Macan 35 pkt.
- Nowa Dacia Duster 34 pkt.
- Kia Optima Kombi 34 pkt.
- Mercedes-Benz CLA 34 pkt.*
- Renault Grand Scenic 33 pkt.*
- Lexus NX 300h 33 pkt.
- Toyota Land Cruiser 33 pkt.
- Mitsubishi ASX 32 pkt.
- Mazda CX-30 – 32 pkt.*
- Renault Megane RS Trophy 31 pkt.
- Mercedes C200 EQ Boost 4Matic 31 pkt.*
- Infiniti QX30 31 pkt.
- Renault Clio RS – 30 pkt.*
- Toyota C-HR 1,2 Turbo 30 pkt.
- Opel Ampera-e 30 pkt.
- Mitsubishi Outlander 29 pkt.
- Infiniti QX70 29pkt.*
- Mitsubishi L200 Monster 27 pkt.
- Nissan NP300 Navara 27 pkt.
* w przypadku osiągniecia tej samej liczby punktów, kryterium decydującym o wyższej pozycji jest niższa cena.
Za udostępnienie pojazdu dziękuję Mazda BMG Goworowski z Gdyni.
Ładny, komfortowy SUV o dobrych parametrach technicznych. Bardzo ładnie wykończony w środku, każde przeszycie dokładnie zaplanowane. W wersji z jasnymi siedzeniami grafitowa Mazda CX-30 wygląda bardzo dobrze.
Mazda robi całkiem niezłe auta typu SUV. Są bardzo popularne w USA a zarazem często importowane z USA do Europy. Za oceanem jest dostępna trochę inna gama silników np. 2,5l cieszący się u nas coraz większym powodzeniem.
Bardzo ładny samochód, zarówno w środku jak i na zewnątrz.
Ten SUV to klasa sama w sobie. Jest ciekawa nie tylko z wyglądu zewnętrznego ale i wewnątrz ma piękne wykończenie. Warto w taki samochód inwestować, szczególnie dla rodziny, by bezpiecznie podróżować.
Masa błędów jest w tym artykule… Fotele nie są wentylowane, a tryb „off-road” jest!