Czy pomyślelibyście jeszcze jakiś czas temu, że Skoda potrafi zaoferować swoim klientom komfort, luksus i wyposażenie znane z limuzyn klasy wyższej oraz osiągi rodem z aut stricte sportowych? A co najważniejsze. Te wszystkie cechy upakować w jedno, niezwykle atrakcyjne opakowanie, jak prezentowana Skoda Superb Sportline? Inżynierowie z Mlada Bolesłav projektując to auto wykonali wspaniałą pracę, a ja miałem niezwykłą przyjemność zbadać jak ten nietuzinkowy pojazd sprawuje się w praktyce. I czy moje przypuszczenia o tym, że może to być idealne auto rodzinne zostaną potwierdzone?
Wilk w smoczej skórze
„Dragon Skin”– tak nazywa się specjalny lakier, którym można ubarwić karoserię Superba i dostępny jest wyłącznie dla wersji Sportline. A można go zamówić nawet do najsłabszej wersji silnikowej, która ma 150KM. Ja do dyspozycji miałem natomiast prawie dwukrotnie więcej mocy. Dokładnie było ich 280, choć aktualnie w cenniku producenta pojawia się wartość 272KM). Zmiana spowodowana była ekologią i zamontowaniem filtra cząstek stałych. Niezależnie od tego, to sporo, prawda? Właściwie to najmocniejsza i najszybsza seryjna Skoda w historii firmy. Dla potwierdzenia informuję, że przyśpieszenie od 0 do 100km/h trwa katalogowo 5,8s. Realne pomiary wskazywały, że jest ono jeszcze o 0,7s. krótsze! Czyli, można przyjąć, że przyspieszenie do setki wynosi nieco ponad 5s. To wynik godny aut sportowych. Zacnie przedstawia się także moment obrotowy wynoszący 350Nm w zakresie od 1700 do 5600 obr/min, który sprawiał, że auto było bardzo elastyczne.
Niesamowite wrażenie robiła także procedura startowa (z ang. Launch Control), która przy ruszaniu dosłownie wbijała kierowcę i pasażerów w fotel. Takiego piorunującego efektu nie udałoby się uzyskać, gdyby nie zastosowany napęd na 4 koła. Dzięki niemu auto natychmiast mogło „złapać” trakcję i katapultować się do przodu. Skoda Superb Sportline była wyposażona w automatyczną 6-biegową skrzynię biegów DSG. Jeśli chodzi o apetyt na paliwo to auto wcale nie „piło” jak smok. Zostałem wręcz zaskoczony jego umiarkowanym apetytem. A dlatego, że podczas ostrej jazdy i częstego korzystania z procedury startowej oraz dynamicznych przyśpieszeń spalanie wynosiło maksymalnie 15l/100km. Przy spokojnym, jednak wcale nie wolnym tempie, oscylowało w okolicach 10l/100km. Natomiast na krętej trasie, w trybie ECO, osiągnięty rezultat był imponujący -7,8l/100km. Biorąc pod uwagę osiągi, gabaryty oraz przyjemność z jazdy są to wyniki wręcz rewelacyjne.
Wyróżnij się z tłumu
Poza rzucającym się w oczy lakierem(dopłata 2600 zł), Skoda Superb Sportline „ubrana” została w parę ciekawych detali, które jeszcze bardziej pozwalały wyróżnić się z tłumu. Czarny, dyskretny spojler na tylnej pokrywie, czarny grill przedni oraz lusterka, tylny dyfuzor, przyciemnione przednie światła przeciwmgielne,podwójne końcówki układu wydechowego, a także 19-calowe felgi o bardzo ciekawym wzorze. Obniżone o 15mm zostało także zawieszenie. To wszystko sprawiało, że auto wzbudzało ponadprzeciętne zainteresowanie na ulicy. Sama sylwetka auta, z jego ostrymi liniami nadwozia oraz sporą ilością przetłoczeń karoserii sprawia wrażenie eleganckiej, a jednocześnie bardzo dynamicznej. Ponadto, zachowując profil klasycznego sedana tak naprawdę jest to liftback, czyli posiada bagażnik otwierany razem z szybą co znacząco podnosi walory użytkowe.
Przestrzeń i jeszcze raz przestrzeń
Od czasu debiutu pierwszej generacji Superba, jedną z najważniejszych cech tej limuzyny był ogrom oferowanej przestrzeni – zarówno pasażerskiej, jak i tej bagażowej. Z wielką radością mogę potwierdzić, że w tej kwestii nic się nie zmieniło. Do dyspozycji pasażerów przednich foteli oraz tylnej kanapy jest ilość miejsca nieporównywalna do konkurentów z segmentu. Jeżeli ktoś ma około 2m wzrostu i szuka samochodu dla siebie to ma … nielada problem. Skoda Superb Sportline wychodzi jednak naprzeciw oczekiwaniom takim osobom i te o znacznym wzroście znajdą wyśmienite warunki podróżowania zarówno jako pasażerowie lub kierowcy. Wrażenie wygody i komfortu potęgują świetne fotele o szerokim i długim siedzisku, które doskonale podpierają długie nogi u wysokich osób. Doskonałą pozycję za kierownicą tym bardziej znajdą osoby o niższym wzroście. Jest tu także możliwość zapamiętywania ustawień fotela kierowcy i lusterek zewnętrznych dla 3 różnych kierowców, co jest bardzo przydatne jeśli pojazd użytkuje więcej niż jeden kierowca.
Skoda Superb Sportline posiada bagażnik o rekordowej pojemności 625 litrów pomieści z nawiązką bagaże 5 osobowej rodziny na wakacyjne podróże. Dla kogo wciąż będzie to mało, ma do dyspozycji także wersję kombi, a wraz z nią 660 litrów pojemności bagażnika. Można go zwiększyć do 1950 litrów po złożeniu oparć tylnej kanapy. Dodam jeszcze, że masa własna pojazdu testowanego auta wynosi 1625kg.
Limuzyna bez barier
Co, prócz przestrzeni ważne jest także w rodzinnym samochodzie? Oczywiście komfort podróżowania oraz bezpieczeństwo. Co do pierwszego aspektu, odpowiedzią na niego było zawieszenie adaptacyjne DCC z wyborem profilu jazdy Driving Mode Select. Nieustannie analizuje i reaguje ono na zmieniające się w trakcie jazdy warunki (hamowanie, przyspieszanie, skręcanie), dostosowując do nich poszczególne parametry elementów tłumiących i układu kierowniczego. Jak to wygląda w praktyce? Dynamiczna kontrola zawieszenia pozwala wykorzystać maksymalne osiągi samochodu, zachowując maksymalny poziom wygody i bezpieczeństwa na drodze. Za zmianę nastaw zawieszenia odpowiada funkcja jednego z trzech trybów jazdy: Comfort, Normal lub Sport. Dla wytrawnych kierowców istnieje także możliwość indywidualnego dostosowania ustawień. Świetnie działał aktywny tempomat utrzymujący stałą odległość od poprzedzającego pojazdu, a uzupełniająca go funkcja wspomagania jazdy w korku Traffic Jam Assist zwiększała swobodę jazdy w centrach miast.
Po zmroku świetnie działały skrętne światła Bi-ksenonowe z automatyczną zmianą podczas mijania. Na pokładzie zastosowano także system Emergency Assist, który interweniuje, gdy przez dłuższy czas kierowca nie wykazuje żadnej aktywności(nie hamuje, nie dodaje gazu, nie skręca). Ma to uchronić pasażerów i kierowcę od takich niebezpiecznych sytuacji jak zaśnięcie czy omdlenie. Idealnym rozwiązaniem w naszej strefie klimatycznej było ogrzewanie postojowe z pilotem, który działał na odległość nawet kilkudziesięciu metrów. Umożliwia to tym samym włączenie ogrzewania przed planowaną podróżą nawet z mieszkania w kilkunastopiętrowym bloku. Przydatna funkcja nie tylko dla zmarźlaków, ale przede wszystkim dla rodzin z małymi dziećmi. Dużo bezpieczniej bowiem przewozi się pociechy w swobodnym ubraniu niż zimowym okryciu. Wentylację wnętrza uzupełniała 3-strefowa klimatyzacja Climatronic pozwalająca na ustawienie różnych temperatur dla kierowcy, pasażera oraz pasażerów podróżujących na tylnej kanapie.
Multimedia
W wersji Sportline, system multimedialny został wzbogacony między innymi o wskaźniki temperatury oleju i płynu chłodzącego, oraz funkcję pomiaru czasu Lap Timer. Przydatne powinny one być podczas okazjonalnych wizyt na torze. Nie ukrywajmy – mimo, że z założenia to rodzinna limuzyna, podczas tzw. Track Day-ów zawstydziła by niejednego sportowego hot-hatcha. Nieco rozczarował mnie opcjonalny system nagłośnienia Canton z 12 głosnikami. Na pierwszy rzut oka… tzn ucha 🙂 brzmi przyjemnie, jednak co wrażliwsi słuchacze usłyszą zbyt małe natężenie niskich tonów(mimo zastosowania subwoofera) oraz pozostawiającą nieco do życzenia jakość tonów wysokich. Łatwość obsługi pokładowych systemów była natomiast wzorowa, co potwierdził mój autorski test ŁOSOSIA. Ponadto, podczas przeszukiwania stacji radiowych, odkryliśmy takie, o których do tej pory nie mieliśmy pojęcia. I nie mówimy tu o poszukiwaniach korzystając z DAB+ (funkcja odbioru programów radiowych w formie cyfrowej), a zwykłych, analogowych stacjach na częstotliwości FM. System antenowy okazał się kolejnym elementem pojazdu z najwyższej półki.
Czy wspominałem już o niesamowitej przestrzeni wewnątrz kabiny? Wg inżynierów Skody jest ona na tyle duża, że do poprawy komunikacji między przednim a tylnym rzędem siedzeń stworzono funkcję cyfrowej poprawy głosu poprzez odseparowanie hałasu z kabiny i odtwarzanie głosu w tylnych głośnikach. Dobrze, że nie zastosowano słuchawek z mikrofonem jak w helikopterach 🙂 System nawigacji 3D Columbus wyposażono w wyświetlacz o przekątnej 9,2 cala. Zapewnia ono nie tylko wygodną obsługę dotykiem, lecz także obsługuje sterowanie gestami. Standardowo, w tym modelu dostępnych jest wiele funkcji, takich jak Bluetooth, system Smart Link+ oraz Wi-Fi.
Wnętrze
O ile czarna podsufitka dodaje wnętrzu szyku,o tyle wcale nie jest ona taka praktyczna, gdyż wewnątrz staje się bardziej ponuro. Antidotum na to jest doposażenie auta w elektrycznie sterowane okno dachowe, które w tym przypadku świetnie komponowało się z czarnymi dodatkami na zewnątrz, a w środku dodawało blasku utrzymanemu w ciemnej tonacji wnętrzu. Wnętrze rozświetlało także i to dosłownie, oświetlenie typu „ambient” oferujące aż dziesięć wariantów kolorystycznych. Można było je dowolnie konfigurować włączając i wyłączając poszczególne segmenty oraz regulując kolory i natężenia światła. Zachwyt małych pasażerów z tyłu gwarantowany – sprawdzone na własnym przykładzie 🙂
Sportowej elegancji wnętrzu nadawały nakładki na pedały w kolorze srebrnym, ozdobne nakładki na progi w drzwiach przednich i tylnych, dodatki w kolorze chromu, sportowe fotele kierowcy i pasażera z przeszyciami w kolorze srebrnym oraz trójramienna, sportowa skórzana kierownica z łopatkami do zmiany przełożeń. Zgodnie z ideologią „Simply Clever”, we wnętrzu znajdziemy mnóstwo ciekawych uchwytów, czy schowków jak te na parasole w drzwiach kierowcy i pasażera lub skrobaczkę do szyb w klapce wlewu paliwa. Z tyłu można poczuć się jak prawdziwy prezes. Poza wygodną kanapą i ogromną ilością miejsca znajdziemy także m.in kątowy podnóżek łączący się z materiałowym dywanikiem podłogowym i sprawiający, że dłuższe podróże będą prawdziwą przyjemnością. Użyteczność pojazdu podkreśla także zastosowanie gniazdka 230V umożliwiającego podłączenie standardowych urządzeń elektrycznych jak np. laptopa.
Auto bez kompleksów
Cena wyjściowa za Superba w wersji Sportline z prezentowanym silnikiem kosztuje aktualnie 161 050 zł. Wersja testowa po sowitym doposażeniu kosztowała 215.470zł. Może niektórym ta cena wyda się za wysoka. Wystarczy jednak spojrzeć na nią przez pryzmat tego, co za nią otrzymujemy, a wtedy wszystko nabierze sensu. Najnowsza technika koncernu VW, osiągi rodem z auta sportowego, przestrzeń jak z auta klasy wyższej, komfort jak z limuzyny segmentu premium. Wybierając rzucający się w oczy lakier „Dragon Skin”, możemy ponadto zwracać na siebie uwagę podczas każdej podróży. Teoretycznie to auto klasy średniej, a otrzymujemy tyle, ile otrzymuje się w klasie wyższej za znacznie większe pieniądze. Wg mnie to kompletne, rodzinne, i usportowione auto, które w dodatku może się podobać. Czy czegoś tu brakuje do pełni szczęścia? Osobiście uważam, że nie. Takimi autami jak to, Skoda skrupulatnie buduje wizerunek nie tylko solidnego i godnego zaufania, ale także coraz bardziej prestiżowego na rynku producenta.
Test Skoda Superb Sportline w pigułce
Poniżej ocena najważniejszych elementów, które wg mnie powinny cechować najlepsze auta rodzinne.
Dokładne zasady testowania i szczegóły ocenianych parametrów znajdziesz TUTAJ
Wygoda podróżowania
Bezpieczeństwo
Osiągi
Komfort tylnego rzędu
Bagażnik
Uniwersalność
Ekonomia
Test ŁOSOSIA (92s.)
Zużycie paliwa&EKO
Emocje z jazdy
Łącznie 43/50 pkt.
Ranking aut rodzinnych wg Mototato.pl
- Skoda Superb Sportline 43 pkt.
- Nissan X-Trial 36 pkt.
- Mitsubishi Eclipse Cross 35 pkt.
- Nowa Dacia Duster 34 pkt.
- Lexus NX 300h 33 pkt.
- Toyota Land Cruiser 33 pkt.
- Renault Grand Scenic 33 pkt.
- Mitsubishi ASX 32 pkt.
- Infiniti QX30 31 pkt.
- Toyota C-HR 1,2 Turbo 30 pkt.
- Nissan NP300 Navara 27 pkt.
Dziękuję centrali marki Skoda w Polsce za udostępnienie pojazdu.
Pełna galeria Skoda Superb Sportline: